Innowacja musi iść w parze z wiarygodnością, czyli historia firmy SOFTCOM

Gdańska firma SOFTCOM działa na rynku od 1999 roku. Od początku swojego istnienia odważnie zapełniała rynkowe nisze, stając się pierwszym polskim dostawcą obwodów drukowanych. Swój sukces opiera na jakości i wiarygodności, którą przez 20lat zbudowała wśród klientów nie tylko na polskim, ale i na wielu międzynarodowych rynkach. Wśród klientów firmy znajdują się również instytucje badawczo-naukowe, w tym ośrodki Big Science.

 

SOFTCOM powstał w odpowiedzi na niszę rynkową – potrzebę technologiczną, która pojawiła się zarówno w instytucjach badawczo-naukowych, jak i na rynkach komercyjnych. Jego założyciele dostrzegli jej potencjał i wykorzystali swoje wcześniejsze doświadczenia zawodowe.

Przed założeniem SOFTCOM-u, zarówno ja, jak i moi wspólnicy, pracowaliśmy w firmach, które zajmowały się produkcją obwodów drukowanych. Obserwując rozwój rynku, jego wzrastające potrzeby, stwierdziliśmy, że tworzy się zapotrzebowanie na obwody bardziej złożone niż te, które są w stanie dostarczyć polskie przedsiębiorstwa, specjalizujące się z reguły się w dostarczaniu obwodów jedno i dwustronnych. Ich próby związane z dostawą obwodów wielowarstwowych nie przynosiły zadowalających efektów. Firmy działające w tym czasie w kraju potrzebowały obwodów, mających nawet kilkanaście warstw miedzi na jednym obwodzie. – komentuje Jarek Wiśniewski, dyrektor ds. produkcji, członek zarządu i jeden z założycieli SOFTCOM.

Takie okoliczności rynkowe nadały firmie kierunek rozwoju i określiły jej model biznesowy. Wykorzystując swoje doświadczenia dotyczące tego, jak m.in. przygotowywać dokumentację projektową dla producentów z Chin czy Tajwanu, założyciele firmy zwrócili swoje kroki w kierunku tych rynków.

Model biznesowy, który opierał się na pośrednictwie w produkcji odwodów drukowanych, okazał się być dla nas kluczem do stworzenia prężnie rozwijającej się od 20-stu lat firmy. – dodaje Wiśniewski.

 

Jakość na pierwszym miejscu

Jak podkreśla Softom, obwody drukowane, tak dziś, jak i 20 lat temu, produkowane są głównie w Chinach, gdzie zaplecze produkcyjne w branży elektronicznej jest o wiele bardziej zaawansowane niż w Europie.

Uruchomienie własnej linii produkcyjnej obwodów elektronicznych to wielomilionowa inwestycja, która zwróciłaby się w bardzo długiej perspektywie czasowej, wręcz uniemożliwiając działalność firmy, zwłaszcza takiej budowanej od zera. My uniknęliśmy tego, korzystając z linii produkcyjnych rynku azjatyckiego, które są stale doinwestowywane i modernizowane – mówi dyrektor ds. produkcji w SOFTCOM.

SOFTCOM wyselekcjonował dostawców, którzy byli w stanie sprostać potrzebom polskiego rynku. Szczególną uwagę firma przykuwa do spełniania najwyższych norm jakości. Regularnie przeprowadza audyty producentów, sprawdza, jak funkcjonują ich fabryki. Pozostaje w stałym, bezpośrednim kontakcie z osobami odpowiedzialnymi za produkcję, dzięki czemu łańcuch pomiędzy produkcją a klientem ostatecznym jest jak najkrótszy.

Już po kilkunastu miesiącach działalności SOFTCOM zyskał w Polsce rozpoznawalność jako dostawca obwodów drukowanych, których inne krajowe firmy nie były w stanie wykonać. Z rynkiem zachodnim, np. niemieckim, przedsiębiorstwo z powodzeniem konkurowało cenami.  Firma stale rozwija swoje produkty, dziś tworzy ona obwody posiadające nawet 32 warstwy.

W 2010 roku SOFTCOM uruchomił własną linię montażu.

Szukaliśmy nowych rozwiązań, które pozwoliłby nam na poszerzenie naszej oferty. Dostrzegliśmy, że nasi klienci zlecają na zewnątrz nie tylko produkcję elementów elektronicznych, ale i ich montaż. Chcieliśmy wprowadzić kompleksową obsługę zamówień. Ponownie okazało, się, że jesteśmy pierwszą w Polsce firmą, która odpowiada na potrzeby coraz bardziej wymagającego klienta. Uruchomiliśmy innowacyjną i pierwszą w Polsce linię montażową z piecem lutującym w oparach Galdenu z wykorzystaniem próżni. Dzięki temu umożliwiliśmy projektantom realizację projektów, które do tej pory napotykały ograniczenia technologiczne –  opowiada Jarek Wiśniewski.

 

SOFTCOM i Big Science

Pierwsze doświadczenia firmy we współpracy z instytucjami Big Science, wiążą się z jej kooperacją z Uniwersytetem Warszawskim, który był odpowiedzialny za realizację zlecenia dla Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Genewie.

Płyty, które dostarczyliśmy w 2000 roku jako podwykonawca projektu UW, do dziś funkcjonują w CERN – dodaje Jarek Wiśniewski.

Potencjał do współpracy SOFTCOM z ośrodkami naukowymi pojawił się naturalnie.

Wymagania instytucji naukowych są inne niż rynku komercyjnego. Potrzebują one często niestandardowych obwodów, produkowanych w małych seriach. Ich zamówienia są często o wiele bardziej skomplikowane, innowacyjne – w końcu pierwszy krok w kierunku komercyjnego rozwoju nowych technologii często tworzą ośrodki tego typu. SOFTCOM to firma, której specyfika idealnie odpowiada na takie zapotrzebowanie ­– ocenia Marzena Laren, dyrektor sprzedaży i marketingu w SOFTCOM.

Wśród znaczących realizacji firmy dla rynku Big Science można wymienić dostawę i montaż płyt pracujących przy CMS w CERN, w ramach wspominanej już realizacji dla Uniwersytetu Warszawskiego oraz dostawę i montaż płyt do kamer pracujących w teleskopie Cherenkova, w ramach podwykonawstwa dla Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz Uniwersytetu Genewskiego. Firma współpracowała również z kilkunastoma instytucjami naukowymi i uczelniami wyższymi z Polski i Europy.

Współpraca z rynkiem Big Science, w ocenie Marzeny Laren, różni się od współpracy z rynkiem komercyjnym również sposobem komunikacji.

Klient komercyjny oczekuje od nas produktu o konkretnych parametrach, którego projekt ma już gotowy. W przypadku instytucji naukowo-badawczych często nawiązujemy współprace już na etapie projektowym, wspólnie wypracowując dobre rozwiązanie. Nadaje to zupełnie inną dynamikę pracy – dodaje dyrektor sprzedaży i marketingu SOFTCOM.

Dziś SOFTCOM jest polską firmą o globalnej skali działania, która obsługuje kilkuset klientów z różnych zakątków świata.

Nasz sukces to nie tylko znalezienie odpowiedniej niszy rynkowej, ale też budowa relacji z klientami, którzy postrzegają nas jako solidnego partnera do współpracy. Naszą wiarygodność budowaliśmy przez lata. Dziś najlepszą formą pozyskania nowego klienta jest dla nas polecenie, które naturalnie wychodzi ze strony osób, z którymi mieliśmy okazję pracować przy realizacji różnego typu zleceń, projektów.  – ocenia Wiśniewski.

Firma nie zamierza zwalniać tempa rozwoju. W planach jest rozbudowa części produkcyjnej, tak by zwiększyć jej przepustowość.

Chcemy by SOFTCOM rozwijał się w tych obszarach technologicznych, w których jest to tylko możliwe. Nie boimy się nowych wyzwań i to też możemy doradzić każdemu, kto zastanawia się nad wejściem na jakąś niszę rynkową. Warto próbować i pamiętać, że bez odpowiedniej relacji z klientem nawet najbardziej innowacyjny produkt czy technologia nie zagwarantują rynkowego sukcesu. – podsumowuje Jarek Wiśniewski, jeden z założycieli SOFTCOM.

 

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O SOFTCOM